W ubiegły weekend zakończyła się 17 edycja regat Classic Cup. Różne czynniki zewnętrzne spowodowały, że nasza wstępna lista uczestniczących jachtów się zmieniła. W wyścigu wzięli udział Wind Thief oraz Farurej. Jednakże nie wpłynęło to na ducha w załogach i dobrą atmosferę.
Regaty rozpoczęły się w niedzielę rano w Gdyni, pierwszą destynacją był port Gronhogen. Idąc przez Zatokę Gdańską prym wiódł Wind Thief. Jednakże po półtorej dobry pierwszy przeciął linię mety Farurej. Warunki w tym przelocie był bardzo sprzyjające. Przez cały czas wiatr wiał z kierunków południowych. Stąd załogi mocno skupiały się, aby sternicy dokładnie prowadziły jachty.
Po nocy spędzonej w Szwecji wyznaczono kurs na powrót do Polski. W tym przelocie były ciekawe warunki atmosferyczne. Początkowo wiatr wiał do 7B, a później zelżał do pogranicza flauty. Po dwóch dobach płynięcia jachty spłynęły do Helu. Tam wieczorem wszyscy zabawili w Morganie.
Następny wyścig kierował załogi do Gdyni omijając boję wysypiskową na północ od Gdańskiego Portu Północnego. Ten odcinek był idealny do ćwiczenia nawigacji terestrycznej oraz duże znaczenie miał właściwy trym żagli. Każdy zwrot miał znaczenie. Jednakże zbliżając się do boi uszkodzeniu uległ kabestan od szotów genui Wind Thiefa. W tym momencie kapitan podjął decyzję o rezygnacji z wyścigu. Po opanowaniu usterki na spokojnie skierowali się do Gdyni. Tym samym ten odcinek również należał do Farureja.
Ostatecznie zwycięstwo 17-tej edycji regat bez elektroniki Classic Cup należało do Jacht Farurej i jego dzielnej załogi. Gratulujemy serdecznie!!!
Dziękujemy obu załogom za uczestnictwo, świetne wspólne chwile oraz kawał dobrej żeglarskiej roboty przemierzając Bałtyk.